Powiem Wam, że o niczym tak nie marzyłam jak o wyprawie do Japonii, w czasie kwitnienia wiśni. W końcu po latach wzdychania do tapety z wulkanem Fuji na moim pulpicie, postanowiłam spełnić swoje odwieczne pragnienie. W stanie absolutnego podniecenia codziennie sprawdzałam specjalne prognozy kwitnienia, aby nie przegapić wyczekiwanego całe życie momentu. Konsultowałam się też na bieżąco ze znajomymi mieszkającymi w Japonii. I tak pod koniec marca moja noga stanęła w końcu w Tokio. Prognozy okazały się opóźnione o co najmniej 2 tygodnie i wiśnie jeszcze sobie spokojnie drzemały w pączkach.
Ueono uchodzi za jedno z najlepszych miejsc na czas sakury. Pod wiśniowymi drzewkami odbywa się hanami czyli podziwianie kwiatów. Tłum jest tak wielki że miejsca na piknik trzeba rezerwować z wyprzedzeniem! Zdarza się, że nieznajomi Japończycy zapraszają na wspólne picie. Niesamowita sprawa!
O uroku parku Ueno stanowi to, że znajdziemy w nim mnóstwo ukrytych zaułków, bocznych świątyń, małych uliczek, zoo. Do tego dochodzą muzea, szoping i restauracje.
W kilku świątyniach można nabyć amulety na każdą okazję, np. na zdanie egzaminu lub za znalezienie męża. Mój kolega dostał taki amulet i wiecie co? Podziałało! Zdał trudny egzamin. Mi moje finansowe amulety jak na razie działają ujemnie.
Jak wygonić Japończyka z pracy
Narodowe Muzeum stojące tuż przy parku wyszło z ciekawą inicjatywą, żeby zachęcić ludzi do wcześniejszego wyjścia z pracy w piątek. A mianowicie organizuje specjalne nokturny, czyli otwarcia do późna. Akurat kiedy miałam przyjemność się tam znaleźć odbywał się wieczór poświęcony sake, razem z degustacją.
Poznałam Potta z Pott Production, który przybył z Kanady do Tokio na 4 miesiące, a jest już 4 lata.. Teraz zajmuje się produkcją sake. A musicie wiedzieć, że konsumpcja tego trunku spada na łeb na szyję. Dlatego podziwiam Kanadyjczyka za to, że znalazł w sobie pasję i podjął się ratowania tradycyjnego japońskiego alkoholu. Wśród jego specjalności znalazła się sake o świeżym aromacie owocowym. Bardzo mi przypadła do gustu w odróżnieniu od bardziej tradycyjnych smaków. Musicie wiedzieć, że sake jest podobnie oprocentowana jak wino, dlatego powinna być orzeźwiająca. Jeśli ktoś wam wciska japoński wysoko oprocentowany alkohol to nie dajcie się nabrać że to sake.
W samym muzeum można się zapoznać z najbardziej prehistorycznymi narzędziami, z wszystkim co się wiąże z samurajami oraz z dziełami sztuki. Co ciekawe pod mniej więcej połową (!) eksponatów widnieje tabliczka z kwiatem wiśni. Oznacza jak się domyślacie inspirację sakurą. Na terenie placówki znajduje się również ogród w tradycyjnym stylu. Niestety wcześnie go zamykają, a ja byłam na nokturnie. Z ekspozycji najbardziej podobały mi się dawne stroje, moim kompanom z kolei pamiątki po samurajach.
Jeżeli wybierasz się do Japonii to może zainteresują Cię artykuły:
Relacje z Japonii:
Tokio tanio
- Tokio tanio cz. 1 zakwaterowanie
- Najlepsze tokijskie widoki za darmo
- Tokio tanio część 3 – darmowe muzea i galerie
- Tokio tanio część 4. – izakaya, czyli bar który zainspirował Tarantino
Przewodnik po Tokio:
- Tokyo przystanek 1: Asakusa
- Tokio przystanek 2 Ueno
- Tokio przystanek 3: Ginza
- Tokio szalone. Przystanek 4: Akihabara
Udanej podróży!