You are currently viewing Ha Long Bay – Zatoka Latającego Smoka

Ha Long Bay – Zatoka Latającego Smoka

Zatoka Latającego Smoka Ha Long była moim marzeniem.  W końcu rejs po niej uchodzi za jedno z najpiękniejszych przeżyć w Azji!  Czy naprawdę warto ją odwiedzić? Jakie atrakcje zawiera w sobie rejs?  Na co trzeba uważać. Ile kosztuje i jak dojechać do zatoki z Hanoi?  Wszystkie  odpowiedzi znajdziecie moim artykule: Ha Long Bay. Zatoka Latającego Smoka

Skąd w Zatoce Ha Long Bay wzięły się smoki?

W zamierzchłych czasach najeźdźcy nękali Wietnam.  Osady stały w ogniu, a ziemia spływała krwią. Wietnamczycy musieli stoczyć wiele walk w obronie swojego kraju rujnowanego przez kolejne przypływające statki z wrogami. Bogowie nie pozostali obojętni na ich los i zesłali smoki do pomocy. Szybujące nad morskimi wodami latające gady wypluwały perły, z których po upadnięciu na wodę wyrosły skaliste wysepki. Tak powstała naturalna bariera nie do przebycia przez agresorów…  Lud i odetchnął z ulgą, a smokom tak spodobało się w zatoce, że ponoć po dziś dzień zamieszkują w ukrytych przed oczami ciekawskich grotach. My zaś możemy się wybrać na ich poszukiwanie…

Cud natury w Ha Long

Ukrytych smoków niestety nie udało mi się zobaczyć, ale muszę Wam powiedzieć, że Ha Long Bay jest jednym z najpiękniejszych miejsc na Ziemi.  Malowniczy archipelag tworzy ponad 1900 wysepek i formacji skalnych wynurzających się prosto z morza. Większość z nich jest niezamieszkała. A jeśli była to niestety, rząd wietnamski kazał mieszkańcom się wynieść w związku z rozwojem turystki i wpisaniem zatoki na listę UNESCO. Obecnie zatoka Latających Smoków to największa atrakcja Wietnamu. Kilkaset osób zostało zepchniętych z lądu na statki, trudnią się oni rybołóstwem i sprzedażą prowiantu turystom.

Natura hojnie obdarzyła wyspy tropikalną szatą rośliną, a wśród licznych zwierząt królują małpy i gryzonie. Zatoka  jest jednym z największych cudów natury znanych w dzisiejszym świecie.

Widok archipelagu na długo zapadł mi w pamięć, w dodatku na jego terenie znajdują się niezwykłe  krasowe jaskinie. Warto zwiedzić chociaż jedną z nich. Wietnamczycy hojnie oświetlili je całą paletą barw, żeby w pełni wydobyć faktury o jakich się nie śniło filozofom. Żegnaj więc uczuciu mroku  i strachu przed ciemnościami. Miłośnicy nietopetrzy będą zawiedzeni.

Dodatkową atrakcją była wizyta na farmie pereł. Można się było dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy, np.  że kiedy muszelka ostrygi za bardzo obrośnie, to trzeba ja wyciągnąć i delikatnie oczyścić. Wyglądało to na naprawdę ciężką pracę. Poza tym podkłada się też żyjątku sztuczną perłę, a ona się na to nabiera i zaczyna ją obtaczać prawdziwą masą perłową.

Niestety pływać się w zatoce Ha Long  raczej nie da, a to ze względu na brudną wodę, chociaż podobno skoro rafa jeszcze dycha, to nie jest tak źle. Tu Wietnam wypada blado choćby w porównaniu z pobliską Tajlandią, gdzie nawet jak się widzi śmieci to nie ma obleśnych plam z oleju. Mam nadzieję, że Wietnam się opamięta zanim będzie za późno i Ha Long Bay zmieni się w ściek.

Zatoka Latającego Smoka
Zatoka Ha Long Bay

Rejs po Zatoce Latającego Smoka

Najłatwiej do Ha Long Bay dostać się z odległego o 165 km Hanoi wykupując wycieczkę na statku. Cena zależy od naszych umiejętności negocjacyjnych. Od 55 dolarów za 1 dzień, ja za 2 dni zapłaciłam około 90, a na pewno dało się jeszcze taniej. Szczerze mówiąc to średnio byłam zadowolona z tej wycieczki i pozostał mi wielki niedosyt. Lepiej było by wybrać 3 dni, niemniej jednak żadna oferta mnie nie satysfakcjonowała. Dlaczego? Wycieczki oferują rejs na dużych statkach, a o ile przyjemniej pływać jest małą łódką pomiędzy wysepkami! Statek stał za długo w jednym miejscu. W ofercie było co prawda kajakowanie, ale godzina to dla mnie było stanowczo za mało. Następnym razem wypożyczę sobie motorówkę i udam się na wycieczkę na własną rękę.

Wielkim plusem była za to pyszna kuchnia. Na statku raczyli nas frykasami, np. płonącym ananasem z rolkami warzywnymi. Była to wielka przyjemność nie tylko dla smaku, ale i dla oczu. Pierwszy raz miałam też okazję napić się kawy po wietnamsku. Jak nienawidze na codzień kawy tak wietnamska robusta mi najbardziej podeszła. Taką kawę podaje się ze skondensowanym mlekiem. Dla niekórych może być za słodka. Ale nie dla mnie.

Adrenalina w drodze do Ha Long Bay

Standardy autobusów przewożących ludzi z Hanoi pod zatokę Ha Long są dość słabe, dlatego nie zdziwcie się jeśli będziecie mieć kolana niemal pod brodą. Niektórzy ludzie z naszej grupy nawet urządzali awantury z tego powodu po drodze. Jeśli ktoś z was nie był jeszcze w Azji, to lepiej nie siadać na miejscu z widokiem na przednią szybę. Kierowca nieraz będzie wyprzedzał na chama, tak że będzie się zanosiło na zderzenie czołowe.. W niektórych krajach na Wschodzie to standard. W Wietnamie szczególnie. Natomiast piękną inicjatywą było to, że zamiast na kiczowatym fast food placu zatrzymaliśmy się na zakupy i kawę w hangarze, gdzie sprzedawano wyroby osób upośledzonych, dając im trochę zarobić.

Kiedy jechać do Ha Long Bay

Byłam w grudniu, i jak się okazało nie był to najlepszy czas na zwiedzanie północnego Wietnamu. Było dość chłodno i pochmurno. Lepsza pogoda panuje wiosną i jesienią. Zimą może być mglisto, zaś latem nieznośnie upalnie.

Jak się dostać z Hanoi do Halong

Najprościej jest kupić gotową wycieczkę, w której skład wchodzi dowóz wynajętym autokarem. Jeżeli chcesz się dostać na własną rękę to możesz wziąć pociąg lub autobus z Hanoi do Hai Phong City leżącego 40 km od zatoki,  a następnie popłynąć łodzią. Podróż pociągiem trwa około 2,5h i kosztuje jakieś 3-6 dolarów, stacje w Hanoi to: Hanoi Railway Station oraz Long Bien. Podobnie kosztuje podróż autobusem. Autobusy z Hanoi odjeżdżają ze stacji My Dinh oraz Yen Nghia, a przejazd trwa jakieś 4,5h.

Motorówka płynie z Hai Phong do Cat Ba Island około godzinę. Koszt to 12-15 dolarów.

Do Ha Long można też polecieć samolotem liniami Hai Au Aviation. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że lotnisko znajduje się 50km od zatoki.

Zatoka Ha Long Bay
Zatoka Ha Long Bay
Wietnam Ha Long
Jaskinia Hang Sung Sot
farma ostryg na zatoce ha long
Implementacja sztucznej perły na farmie ostryg. Oszukane żyjątko wkrótce otoczy ją prawdziwą masą perłową
farma pereł na zatoce ha long
Oczyszczanie zarośniętych muszli ostryg na farmie pereł. Po operacji ostrygę umieszcza się na nowo w wodzie

Zatoka Latającego Smoka

 Wietnam zatoka Ha long: Jaskinia Hang Sung Sot
Jaskinia Hang Sung Sot
rejs po zatoce ha long- kapitan statku
Nasz kapitan
Ha Long Bay
Łódka -mini sklep

Wietnam kawa
Kawa po wietnamsku
spring rolls w ananasie
spring rolls w ananasie

 

Wybierasz się do Wietnamu? Może zainteresują Cię artykuły:

 

 

3.5/5 - (2 votes)

Ten post ma 5 komentarzy

  1. Anna

    Piękne zdjęcia, zakochałam się w nich 🙂 Zazdroszczę Ci takiej podróży, nawet jeżeli czasem zostawiała pewien niedosyt 😉 Cała zatoka, ale szczególnie te podświetlone jaskinie robią naprawdę niesamowite wrażenie!

  2. Monika - Paris by Moni

    Fajne widoki, zupelnie jak z filmu! Szkoda, ze rafa coraz bardzie jest zniszczona, niestety tak dzieje sie na calym swiecie…

  3. Zołza z kitką

    Piękne zdjęcia – szczególnie to w jaskini (?) – szkoda, że nie opisałaś zdjeć! 🙂

    1. admin

      Już się poprawiam :). To jaskinia Hang Sung Sot. W całym Ha Long jest kilka podobnych, ale ta jest najbardziej znana.

  4. Karolina

    Ha Long jest przepiękne! Też bardzo mnie bolały te tony śmieci w wodzie 🙁 przewodnik mówił nam, że jest więcej niż zwykle, bo zostały naniesione z otwartego przez sztorm (z meduzami gratis), ale i tak miałam wrażenie, że to smutny standard. Nawet mimo tych śmieci mogłabym zostać na dłużej.

Dodaj komentarz