Dziś chciałam Wam przedstawić jedno z moich ukochanych miejsc w parnej stolicy Tajlandii, Bangkoku. Ten piękny ogród botaniczny powstał w 1992 roku dla uhonorowania 60 urodzin niezwykle popularnej wśród tajskiego ludu królowej. A musicie wiedzieć, że rodzina królewska ma taki status w azjatyckim królestwie, jak u nas Maryja, albo i nawet jeszcze większy.
Ogród jest częścią Chatuchak Park znajdującego się tuż przy słynnym targowisku Chatuchak. Niekończące się targowisko ożywa weekendami i znane jest z tego że można tam znaleźć wszystko. Wszystko! Tak więc całe dnie można spędzić w labiryncie wytyczonym przez różnokolorowe stragany. Ale ja już chciałam odpocząć od nieprzebranego tłumu ludzi, drących się sprzedawców i zbyt wielu okazji do wydawania pieniędzy.
Ogród botaniczny nie tak prosto było mi odnaleźć, trzeba najpierw było przejść przez uporządkowany Chatuchak Park. W Chatuchak Park nieliczne pary powoli pedałowały po kanale w wodnych rowerach o kształcie łabędzi. Pojedyncze osobniki już ucinały sobie drzemkę na trawie, mimo, że była dopiero 11 rano, Niektórzy śpiący przybierali wymyślne pozycje. Kilka osób urządzało sobie pikniki. W tygodniu park sprawia wrażenie opustoszałego. Zwykli zapracowani mieszkańcy Bangkoku pojawiają się w parkach dopiero pod wieczór, kiedy skończą pracę lub w weekendy.
Ogród botaniczny
Minęłam udekorowaną wieńcami nagietków parkową kapliczkę i ogrodzenie, tam za małą uliczką, za bramą pilnowaną przez ubranego w mundur strażnika znalazłam zielony skarbiec. W skarbcu tym na świeżym powietrzu rośnie sobie ponad 2000 gatunków roślin. Jest tego tyle, że aby wszystko sobie dokładnie obejrzeć najlepiej poświęcić cały dzień. Strażnik machał i się uśmiechał. Inni strażnicy pilnujący ogrodu też machali.
Nic dziwnego, że sama się czułam w tym ogrodzie niczym królowa, bowiem każdy napotkany Taj i Tajka z taką radością mnie pozdrawiali. W ciągu dnia mało było innych ludzi poza ogrodnikami i strażnikami.Widać nie nawykli do oglądania turystów szwendających się zielonymi alejkami.
Największe wrażenie zrobiła na mnie ogromna Ravenala madagascariensis rosnąca nieopodal wejścia do bananarium. W Ogrodzie Bananowym rośnie aż 70 odmian bananowca. Ciężkie kiście jeszcze zielonych bananów wisiały nad stawem.
Trudno wyobrazić sobie tropiki bez palm. Toteż w Ogrodzie Sirikit palmarium zajmuje specjalną pozycję. Palmy wszelkich gatunków rosną w miarę pogrupowane, sięgając nieba. Tak wielkich palm jeszcze w życiu nie widziałam, a jestem córką ogrodników. Jedne się srebrzą z daleka, inne przyciągają oko czerwonymi łodygami. Jedne mają kolczaste, przypominające aloes pnie, inne są zrośnięte bujną czupryną liści od samego dołu. Czy wiecie, że palmy należą do rodziny traw?
Co poza tym? W wijącym się przez cały park kanale pływają lotosy i lilie wodne. Mijam mroczny zagajnik-dżunglę, gdzie z drzew zwisają liany. Dalej rośnie dywan utkany z różowych achmei.
Królowa
Sirikit to żona uwielbianego króla Bhumibola Adulyadeja. Też zresztą uwielbiana. Poznali się jak na wielką miłosną historię przystało w w Paryżu, gdzie jej ojciec był ambasadorem. Młoda Sirikit z pasją oddawała się nauce gry na pianinie w tamtejszej akademii muzycznej. Uwielbiała Chopina. Razem z przyszłym królem zwiedzali Miasto Świateł odkrywając coraz większe zafascynowanie sobą. Jakiś czas później Bhumibol miał poważny wypadek samochodowy. Studiował wtedy w Szwajcarii. Sirikit często go odwiedzała w szpitalu w Lozannie, zaś jego matka poprosiła by ta przeprowadziłą się bliżej jej syna. Sirikit nie wahała się ani chwili. Porzuciła przyszłą karierę pianistki dla miłości. pobrali się na tydzień przed koronacją, Sirikit nie miała wówcczas nawet 18 lat. Z królem Tajlandii stanowili świetne małżeństwo aż do jego niedawnej śmieci w 2016 roku.
Pochodząca ze starej tajskiej arystokratycznej rodziny Sirikit zapisuje się w dziejach jako mecenatka sztuki i rzemiosła. Rozsławiła na cały świat tajski jedwab. Aktywnie wspiera tkaczki i tkaczy ‘malujących’ wspaniałe obrazy z jedwabiu. Te możecie obejrzeć np w muzeum skupiającym narodowe talenty Ananta Samakhom Throne Hall ( jesli kupicie bilet do Swiątyni Szmaragdowego Buddy to przez 5 czy 7 dni możecie wejść do niego za darmo).
12 sierpnia dzień urodzin Sirikit jest w Tajlandii jest Dniem Matki.
Godziny otwarcia: 5am-8pm
Adres:
Kampaheng Phet 2 Road, Chatuchak, Bangkok
Dojazd:
Metro:Mo Chit BTS station/Chatuchak Park MRT station. Autobusy 77, 122, 136, 145
Wstęp jest darmowy
Couroupita
Wybierasz się do Tajlandii? Może zainteresuje Cię artykuł:
- Co warto zobaczyć w Bangkoku
- Ko Chang- moja ulubiona tajska wyspa
- Koh Samet- nieznana tajska wyspa
- Erawan Park Narodowy słynny z wodospadów
- Co zwiedzać w Tajlandii- krótki przewodnik
- Tajlandia – Bangkok. Informacje praktyczne
- Szmaragdowy Bangkok- a to się zdziwisz!
- Jak się dostać z Bangkoku do Chiang Mai
- O Taju ugryzionym przez pytona w przyrodzenie i o dojeniu węży słów kilka.
- Koh Nang Yuan i Koh Tao. Dlaczego uciekłam z krainy kolorowych rybek
- Wioska Długich Szyi
- Pak Khlong Talat – targ kwiatowy w Bangkoku
- Tajlandia – Wyspa Phi Phi. Wyspa duchów
- Cuda i dziwy. Północ Tajlandii
- Festiwal latarni w Chiang Mai
- Koh Samui
- Gdzie w Bangkoku kupić komputer
Ogród piękny! Ale palmy to nie bambusy, nie są trawami ani nie są z nimi spokrewnione.
Pozdrawiam!