W tym artykule odwiedzimy Malagę i okolice, dowiesz się jakie są ciekawe miejsca oferuje Malaga i okolice. Jakie są specjały kulinarne, a jeśli nie lubisz owoców morza, to zdradzę, gdzie podają dobre burgery. Czemu plaże w Maladze są badziewne. Opowiem też o pobliskim Torremolinos. Zbliżymy się do Caminito del Rey. Jak się dostać do Caminito del Rey, kiedy nie ma biletów? Tak to możliwe! Na końcu zajdziesz informacje praktyczne i darmowe atrakcje w Maladze. Gdzie warto zjeść. Jaka jest pogoda w kwietniu w Maladze.
Spis treści
Malaga
Malaga w kwietniu była pełna ludzi. Siadłam na ławce przed diabelskim młynem. Nie ma dobrej pogody- powiedział człowiek siedzący obok. W Maladze jest 300 słonecznych dni. Ten do nich nie należał. Wesoły staruszek był z Indii i mieszkał tu od 30 lat. Kolejne krople deszczu rozpuszczały mi mapę. Pora ruszyć w miasto. Majestatyczna katedra pyszniła się na placu trochę wciśnięta w sąsiednie budynki. Słodki zapach kwiatów mandarynek wypełniał mały placyk przed jej wejściem.
Stanęłam pod zadaszeniem usiłując wczytać trasę do baru. Obok palił kucharz z restauracji. Przyjechał do Malagi dekadę temu i został. Też bym tu chętnie została. Bo największą atrakcją Andaluzji poza niekończącym się wybrzeżem jest właśnie gadka szmatka.
Oczywiście w mieście jest też co obejrzeć. Jest katedra bez dzwonnika, ale za to z jedną wieżą. Drugiej nigdy nie zbudowano. Mieszkańcy ochrzcili ją nazwą jednoręka. Taka już jest od 500 lat.
Nad Malagą górują ruiny zamku. A raczej dwóch zamków. Ten niższy Alhambra to pałac-twierdza. Wyższy zamek Gibralfaro został zbudowany w XIV wieku przez muzułmańskiego władcę Grenady. Dziś to są ruiny, ale fajnie się zwiedza. To też najlepszy punkt widokowy na całą Malagę. Warto się wspinać w słońcu i upale. Jakbyście nie mieli siły, to polecam wjechanie autobusem. Pamiętajcie, że wstęp się kończy pół godziny przed zamknięciem. Po drodze na dół widziałam wiele ludzi wymęczonych wejściem na zamek, i rozczarowanych zamkniętym wejściem. Ruiny są dość spore i zajęło mi dużo czasu obejście wszystkiego, na pewno ciężko się by było nacieszyć nimi w ostatnie pół godziny.




W oddali stoi arena. Walczyli w niej gladiatorzy. Czy któryś wyglądał jak Russell Crow? A może jak najsłynniejszy żywy mieszkaniec Malagi Antonio Banderas? Może spacerując po mieście na niego wpadniemy… chcielibyście?
Najsłynniejszy martwy mieszkaniec, to jak pewnie wiecie Picasso. Miasto chce na tym ugrać. Jest tu od paru lat jego muzeum. Byłam już w jednym wielkim muzeum Picasso w Paryżu i drugim w Barcelonie. Do tego brakło mi chęci.
Malaga chyba chce być hiszpańską stolicą sztuki. Dorobiła się filii najlepszego europejskiego muzeum sztuki współczesnej paryskiego Centrum Pompidou, usadowił się w niej oddział rosyjskiego Ermitażu. Mają własne muzeum sztuki współczesnej. Muzeum Andaluzji. Najbardziej znane to Muzeum Motoryzacji i Mody.
Ale kto tu przyjeżdża chodzić po muzeach!
W Maladze za dnia grzeje się biały tyłek na słońcu, a wieczorem grzeje się bebechy winem i wypełnia je tapasami. Smażone sardynki raz! Smażone kałamary raz! Czemu przyniósł nam te ohydne San miguele??? Bo powiedzieliśmy pinta razy dwa bez sprecyzowania! Moi kompani jęczą na tapasy. Ciężkie tu życie tego co nie lubi żarcia prosto z morza. Trzeba było iść na burgery TGB. Jednemu nie spasowała też smażona cebulka. Razem z pomidorem i sałatą została eksmitowana z burgera na tackę. Łazienka w tych burgerach była dziwna. Umywalka beczka i urwana klamka od srodka. Bo guzik trzeba było nacisnąć żeby wyjść. Co dopiero jak ktoś jest pijany. Zapomniałam im powiedzieć jak wróciłam do stolika. Następny też nie powiedział ostatniemu co tam szedł i na końcu okazało się, że każdy przeżył kilka sekund grozy myśląc że zatrząsnął się w toalecie.
W Maladze i Torremolinos najbardziej mi smakowały smażone panierowane owoce morza, zaś naj naj mule, sardynki i małe rybki boqueron. Mogłabym się nimi opychać bez końca. Z tragicznego piwa hiszpańskiego wyjątkowo podeszła mi Alhabra.
A jakie są plaże w Maladze? Ano paskudne… Fe! Piach obleśny. Jak się nie ma siły ani chęci, żeby gdzieś dalej jechać, to obleci, ale z biedą. Nie będę jednak jęczeć, bo nic nie było tak strasznego jak plaża w Hua Hin, w Tajlandii- pokryta zdechłymi rybkami. Wróćmy jednak do tematu. Na minus Malagi zasługuje cały klimat plaży, a raczej jego brak, restauracje słabe, brak leżaczków na wynajem w najbliższej centrum plaży, brak radosnego folkloru. Moja współlokatorka nawet stwierdziła, że nie lubi przez plażę Malagi i nie może się nadziwić innym, którzy lubią!

Malaga na szczęście ma inne zalety. Wiecie już jakie. Zaś w niedzielne popołudnie ulice wypełnia gwar rozmów i piękne melodie ulicznych grajków. Hiszpania ma chyba najzdolniejszych muzykantów na świecie! Każdy pięknie śpiewa albo gra. Nie trafiłam jeszcze na takiego, któremu by się chciało rzucić monetę za zamknięcie się! Mieszkańcy miasta przechadzają się ubrani stylowo i z gustem. Zauważyłam, że w Maladze jest sporo butików z lokalnie produkowanymi ubraniami.

Torremolinos
W zeszłym tygodniu kobieta zadzwoniła na policję. Na miejsce zaraz przyjechały cztery radiowozy. Kot nie mógł sam zejść z drzewa. Policja nie ma co tu robić -mówi mój host z Airbnb. Ale drzwi ma antywłamaniowe. W Torremolinos mieszka od 15 lat. Rezyduje tu tez pełno Anglików na emeryturze. Często myślimy, ze to my jesteśmy największym narodem imigrantów w Europie. A to właśnie Anglicy są! W Torremolinos w sumie nie ma nic takiego, ale plaża jest dużo fajniejsza niż w Maladze. Słońce na południu Hiszpanii jest mordercze i w ciągu dwóch dni tak sobie upiekłam nogi jak nigdy w życiu.

Caminito del Rey
Caminito del Rey jest tak sławne, a ja się o nim dowiedziałam w autobusie do Malagi, kiedy przeglądałam atrakcje na smartfonie.! No więc, bilety są wyprzedane dwa miesiące do przodu. Jak się dostać do Caminito del Rey kiedy nie ma biletów? Udało mi się zdobyć informację, że jest to możliwe. Trzeba się stawić z samego rana przy kasie i czekać, bo może będą jakieś bilety. W końcu nie wszystkie sprzedają przez Internet! Stawiliśmy się o 11h i to było już grubo za późno. O 8h już stała kolejka, chociaż kasa była otwarta dopiero od 9h30. Bilety rozeszły się jak ciepłe bułeczki i mi zostało przespacerowanie się po okolicach Caminito. Nie byłam zawiedziona!
Jeżeli nie udało wam się zdobyć biletów do Caminito del Rey to możecie ja kupić u dołu strony.


Informacje praktyczne o Maladze
Najlepszy dzień na zwiedzanie Malagi to niedziela, bo wstępy do wielu atrakcji są za darmo.
Darmowe atrakcje w Maladze na co dzień:
- Teatro Romano
- Museo Del patrimonio de Malaga- Muzeum dziedzictwa narodowego Malagi
- Centro de Arte Contemporeno – Centrum Sztuki Współczesnej
- Muzeum Jorge Rando
- Museo Nacional de Aeropuertos y Transporte Areo- Muzeum Samolotów i Transportu Powietrznego
- Museuo de Artes y Costumbres Populares Martes (13-17h)
- Muzeum Malagi
Darmowe atrakcje w Maladze w niedziele
- Alcazaba, od 14h
- Zamek Gibralfaro, od 14h
- Ogród Botaniczny, od 12h30 (październik-marzec), lub od 15h30 (od kwietnia do września)
- Muzeum Picasso, ostatnie 2h
- Dom Picassa, od 16h
- Muzeum Carmen Thyssen, 17-20h
- Centrum Popmpidou, od 16h
- Kolekcja Muzeum Rosyjskiego, od 16h
- Revello de Toro 10-14h
Pogoda w Maladze
Pogoda w Maladze, z reguły jest słoneczna. W kwietniu, kiedy byłam 2 dni padało w kratkę, a dwa świeciło słońce. Mocne słońce. Wiało dość od morza i w cieniu było zimno. Żałowałam, że nie wzięłam szaliczka, pierwszego dnia czapki, a ostatniego gorącego, że nie miałam kostiumu do opalania się.
W Maladze zimy są ciepłe i łagodne, zaś lata słoneczne, bardzo ciepłe, ale z bryzą od morza.
Czas w Maladze
Czas w Maladze jest taki sam jak w Polsce.
Jak dojechać do Torremolinos
Z Malagi do Torremolimos dojedziemy pociągiem ze stacji głównej, czas przejazdu to 20 min, bilet kosztuje 2euro.Ostatni odjeżdża 23h30. Z centrum Malagi jedzie autobus 110, odjeżdża z przystanku na przeciwko informacji turystycznej koło diabelskiego młynu, cena 1,65uro, jeździ całą dobę.
Gdzie warto zjeść w Torremolinos
Najlepsze miejsce, gdzie jadłam i mogę polecić to Banana’s Beach Club z ładnym widokiem na plażę.
Gdzie warto zjeść w Maladze
W Pepa i Pepe jest nieźle, ale bez szału, to dobre miejsce, żeby posiedzieć wieczorem i wczuć się w gwarny klimat miasta. Z kolei na plaży warto się udać Chringito el Cachalote. Jest trochę drożasza, ale lepsza. Z tańszych tuż przy El Gajo Rojo jak się idzie w stronę miasta jest jedna restauracyjka, której nazwy nie pamiętam. Smażone rybki dobre, choć obsługa tragiczna. Dobre burgery są w TGB.











