Lizbona to zachwycające zabytki. Lizbona to czar danych lat. To też dość odrapane miasto, wysmarowane, gdzie popadnie kolorowym grafii. Kamienice, z których łuszczy się farba mieszają się z tymi, odzianymi w pstrokaty garnitur mozaik. Parę osób stało pogrążonych w letargu oczekiwania na autobus. Kilka schroniło się przed upałem wewnątrz kafejki. Jedli ciastka i rozmawiali. Wieczorem pójdą na mini-festowal filmowy odbywający się w barze na sąsiedniej dzielnicy. Taka jest Lizbona. Niespieszna. W sam raz na kilka dni, żeby naładować baterie słońcem i lenistwem wziętym z tamtejszego powietrza. Można nic nie robić, można też wypełniać pieczołowicie pozycję z top 20 Lizbona. Dlatego w moim zestawieniu tylko 5 pozycji. Ale jakich!
1.Ciasteczkowy nie- potwór
Spróbuj słynnych na całych świat ciastek pastel de nata z cukierni Belem. Jak pewnie wiecie najważniejszą atrakcją stolicy Portugalii jest przejażdżka klekoczącym żółtym tramwajem. Warto się nim przejechać aż pod samą cukiernię Pasteis de Belém, gdzie po ostaniu w długiej kolejce wbijemy zęby w małe ciastko. Wtedy pęknie lekko spieczona skorupka i na nasze kubki smakowe rozleje się słodki krem.Mniam Mniam! Powiem wam w sekrecie, że te ciastka to często jedyne wypieki jakie można dostać w samych Chinach, ale jak im brakuje do tych oryginalnych z Lizbony!
2. Wesoły poranek
Będąc w Lizbonie zaobserwowałam ciekawe zjawisko. Nie będę tu pisać o oczywistości wypicia porannej kawy w małej kawiarence. Chyba wszyscy starsi ludzie chodzą po codzienną dawkę kofeiny tam, gdzie mogą sobie pogadać. Nie dziwi kilka ciastek na talerzu, w większości tych pasteli de nata, pękatych drożdżówek, mini babek. Prawie wszyscy zamawiają jeszcze coś. Kielonka mocniejszego trunku! Na śniadanie! Poczujmy się jak lokalsi i też zamówmy.
3. Zobacz płaską rybę giganta
Lizbońskie oceanarium to prawdziwa perła spośród wszystkich atrakcji jakie możemy oglądać w mieście. Grzechem byłoby nie zobaczyć tylu fascynujących stworzeń morskich. Najbardziej do gustu przypadły mi pięknie oświetlone meduzy. To duża sztuka oświetlić półprzezroczyste stworzenie tak by taniec jego białej spódniczki ciała nie ginął w odmętach wody. Spodobała mi się też największa część akwarium gdzie pływała straszna płaska ryba, a raczej potężny rybiszon. Było tam dużo ciekawych okazów, były nawet ryby żyjące na samym dnie; trzeba było dobrze wytężać wzrok, żeby dostrzec jak się powoli posuwały pod piaszczystym podłożem.
4.Sfotografuj swoją ulubioną mozaikę
Mozaik w Lizbonie tyle co kafejek w Paryżu, dlaczego więc nie wybrać się na spacer ich tropem. Chodź pomaluj swój pulpit, profil na fb. Pomaluj zdjęciem kolorowej lizbońskiej mozaiki, żeby cieszyła oko, kiedy wrócisz z wakacji, żeby znajomi i nieznajomi zobaczyli na fb i Instagramie, że warto wpaść do Lizbony na weekend.
5. Zjedz grilowaną ośmiornicę
Tamtejsza grilowana ośmiornica na długo mi pozostanie w pamięci. Co za chrupkość, co za aromat! To prawdziwa sztuka zrobić ośmiornicę, żeby była kruchutka, a nie gumowata. I w Lizbonie to umieją. Jeśli nadal się brzydzisz to warto spróbować innych smakołyków z grila, ryb, mięs, krewetek, bakłażana, pomidora, papryki. Pychota!