Kolejne miejsce z Listy Marzeń zostało spełnione. Właśnie wylądowałam w pozaziemskiej krainie o księżycowym pejzażu, gdzie podziurawiona ziemia pluje gorącą wodą i siarką. Już nie mogę się doczekać, aż pojade za miasto i położe się na puszystym mchu, aż zejdę do wulkanu i zobaczę wnętrze ziemi.
Będę też szukać elfów, których istnienie tu jest traktowane całkiem serio, do tego, że zmieniono trasę budowanej autostrady, żeby im nie przeszkadzać. Jakby nie było gdy taki elf się wkurzy to byłoby nie wesoło…
Podążę tropem Wikingów.
W końcu kto inny jak oni, którzy siali postrach po całej Europie, miałby się osiedlić na takim wypizdole, gdzie wieje, tak, że biegnąc stoi się w miejscu, i można być porwanym za autostradę. Pozdrowienia dla Dominiki z którą łapałam stopa i mało nas nie zdmuchnęło do rowu, kiedyś pod Marsylią.
Teraz jestem dużo dalej na północy. I dużo bardziej wieje. Podczas lotu samolotem przeganiam słońce,W Polsce dzień się już kończył, szarzało, a teraz czas się cofną były złote godziny, a za chwilę będzie biały dzień. Pilot mówił, że jesteśmy na wysokości 11 tysięcy metrów, a za oknem jest -51.
Na lotnisku w Reykjaviku powinni za darmo rozdawac lepkie buty, żeby być stale przyklejonym do podłoża. Poza tym z anomaliów podobno pada tu poziomo. Islandczycy mówią, że jak ci nie pasuje pogoda to poczekaj 5 minut. Będzie inna.
Zastanawialiście się kiedyś skąd taka nazwa, Islandia? Pierwszy osobnik który do niej dotarł uznał, że jest zbyt piękna. Zbyt piękna by osiedlały się na niej jakieś mendy, których on sobie nie życzył. Więc po powrocie rozgłosił wszem i wobec, że ta nowa ziemia gdzie dotarł to nic innego jak kraina lodu Islandia, ale za to sąsiednia jest kraina jest green, zielona i tak pokierowani jego pobratyńcy trafiali na – mroźną Grenlandię i wracali zniechęceni. A to mistrz zła!
Muszę Wam powiedzieć, że w tym roku nie odkładam podróży na lepsze czasy, na mrzonki płynące strumieniami gotówki i natchnione pełnią zdrowa. Czas ucieka, młodość nie wróci. Bardzo żałuje, że włóczenia się z plecakiem nie zaczęłam wcześniej, tylko teraz po trzydziestce, kiedy nie wypada spać po polach, a nawet jeśli to stawy bolą od tego i strzyka w kolanie. Każdego nastepnego dnia może być za późno.
A Ty co masz na swojej Liście Marzeń?
Islandia tez jest na mojej liście marzeń. Mam nadzieje na przyszły rok! 🙂
Trzymam kciuki za Twoją przyszłą wyprawę 🙂
Piękne marzenie 😀 Wspaniale,że zostało spełnione. I nieważne,że “później”, ważne, że w ogóle:) Ja np marze o roadtripie po USA, ale to mrzonki, chyba się na to nigdy nie odważę. A może na emeryturze?;)
A’propos wiary w elfy, przypomniał mi się smutno-śmieszny islandzki film, który o tym mówi: “Kamień elfów”, polecam bardzo! Czuć tu islandzki klimat bez owijania w kolorowy papierek, jest trochę absurdu, jest trochę humoru 😀
Oj tam na emeryturze, pewnie za parę lat pojedziesz 🙂 Dziecku trzeba pokazać świat 🙂
Dzięki za tytuł! Uwiebiam historie o elfach i absurd.Koniecznie poszukam! Co do filmow o Islandii to mi się przypominają głownie
‘Barany’ 🙂 Historia dwoich braci baranow:) Pozdrawiam!