Kambodża wraz z Laosem i Wietnamem to dawne Indochiny. Kiedyś siała postrach jako Imperium Angkor. Najpotężniejsze w Azji Południowo-Wschodniej. Upadłe. Dziś to jeden z najpopularniejszych krajów na egzotyczne wakacje. Co warto zwiedzić w Kambodży? Jakie są najciekawsze miejsca w tej części Indochin? Co mi się najbardziej spodobało w Kambodży. Co może szokować?
Spis treści
Angkor Wat
Kto z nas nie myśli Kambodża= Angkor Wat? Duma Kambodży. I tak jest, nie zobaczyć Angkoru to tak jak być w Polsce i olać Kraków!
Bajeczny niekończący się kompleks świątyń. Angkor to świadectwo wielkiej chwały Imperium Khmerów, które rozciągało się aż po Chiny. Kiedyś Angkor był najpotężniejszym miastem Azji. Dziś na nowo odkryty wyrwany dżungli, która go pożerała i zarastała. To też młyn turystyczny.
Tipy przy zwiedzaniu Angkor Wat
🙂 Moim zdaniem zamiast ściskać się w tłumie nad sadzawką o wschodzie słońca, lepiej zacząć od porośniętych przez drzewa świątyń zanim zjawią się tam dzikie tłumy. Te zarośnięte świątynie mają najwięcej czaru. Po niektórych biegała Angelina Jolie w Tomb Riderze.
🙂 Warto wiedzieć, że jeżeli zakupimy bilet w popołudnie poprzedzające zwiedzanie, to obsługa wpuści nas na zachód słońca w ten sam dzień za free. Kasy znajdują się kilka km od Angkoru, kierowca tuk tuka będzie wiedział gdzie.
Siem Rep
Siem Rep tp miasteczko będące bazą wypadową do Angkoru. To taka mała fabryka dla turystów, ale trudno jej odmówić uroku. Chociaż czaru Kambodży tam raczej nie uświadczymy. Postawili sobie Pub Street, co wygląda jak każde tego typu miejsce w Europie. Siem Rep zostało stworzone, tak, żeby biali się czuli tam jak u siebie i w pełni spełnia swoją rolę. Trochę można łyknąć kolonialnej architektury, pobuszować po targach, obejrzeć khmerskich akrobatów, popić draftowe piwo za pół dolara, zobaczyć świątynie.
Z Siem Rep kupimy wycieczki w większość miejsc w okolicy: Koh Ker, Bang Malea, etc.
Najciekawszym miejscem w Siem Rep było dla mnie Muzeum Wojny. Można się sporo dowiedzieć od przewodnika o historii Kambodży.
Warto spróbować spring rolls, które tu są najlepsze w całej Azji. Dużo też po restauracjach żab i mięsa z krokodyla.
Tonle Sap i zatopiony las
Tonle Sap to największe jezioro Kambodży i w ogóle Azji Środkowo-Wschodniej. Jest bardzo piękne. Warto wybrać się na wycieczkę łódką. Możemy zobaczyć przybrzeżne wioski na palach, biedne strasznie, ale taki już ich los.
Znaną atrakcją jest pływanie po zatopionym lesie. Wybrałam się na nie popołudniu o zachodzie słońca. Fajne, ale… Wycieczka z agencji kosztowała 16USD, udało się zbić do 12, jednak na miejscu się okazało, że mała łódka na las nie jest zawarta w cenie i trzeba było dopłacać 5. To za dużo jak na taką atrakcję. Niektórzy byli wściekli i zrezygnowali.
Nie kupujcie jedzenia w pływającej wiosce, mój znajomy się strasznie zatruł. Z higieną to tam nie stoją za dobrze.
Prek Toal
Ptasie sanktuarium i wioska. Możemy zobaczyć m.in pelikany i ibisy.
Koh Ker
Dawna stolica Imperium Khmerów, dziś praktycznie wymarła. Najbardziej charakterystyczną budową jest piramida. Miłośnicy ruin mogą tu nacieszyć oko 96 przybytkami.
Wycieczki zorganizowane z Siem Rep kosztują 40 USD. Za wynajęcie samochodu z kierowcą trzeba liczyć dwa razy tyle.. Bilet wstępu nie jest wliczony w cenę i wynosi 10USD.
Świątynia Beng Meala
Datowana na XII wiek urodziwa świątynia znajdująca się 80 km od Angkor, jest też jedną z największych tego regionu.
Prah Khan de Kompong Svay okolice Koh ker i Prah Vihear
Na wschód od Angkoru, w Prah Khan przy Kompong Svay znajdziemy jedną z najbardziej niesamowitych świątyń. Ciekawostką jest, że jest zorientowana na północ a nie wschód-zachód jak pozostałe.
Praset Prasat Vihear
Nie mylić z nazwą całej prowincji o tej nazwie. Imponująca świątynia, która znajduje się około 90 km od Sra Em. Na własną rękę dotrzeć jest dość ciężko. Są autobusy do stolicy prowincji, potem trzeba wynająć kolejny transport, tuk tuka, albo auto. Ponoć teren nie jest do końca oczyszczony z min i lepiej trzymać się wyznaczonych ścieżek. Kompleks jest wpisany na listę UNESCO, a między Tajlandią i Kambodżą toczy się spór o niego i ponoć jest zakaz wstępu dla Tajów.
Bilet wstępu 10USD
Sambor Prei Kuk
Kompleks świątyń z Vi-IX wieku, a zatem okresu przed Ankorem. Niektóre świetnie zachowane, są nieznane szerokiej publiczności. Poświęcone w większości Wisznu, dziś są obrośnięte przez drzewa. Po drodze będziemy przejeżdżać przez malowniczą wioskę Cheay Sampou. Wspaniałą. Warto. Powiem wam, że ta wioska mi się niesamowicie spodobała, w sam raz na odpoczynek od hałaśliwego Pnomh Pnemh. To zdecydowanie moje ulubione do tej pory miejsce w tym kraju.
Znajduje się na drodze Siem Rep- Phnom Penh. Trzeba wysiąść w Kampong Thom.
Cena biletu 3 USD, tuk tuk. ok. 15 USD przewodnik 6.
UNESCO
Phnom Penh i jego atrakcje
Stolica Kambodży na pierwszy rzut oka wydaje się męcząca i trochę taka jest. Ale jak to mówią do wszystkiego idzie przywyknąć. Główne atrakcje to spacer bulwarem nad Mekongiem. Naprawdę super sprawa. To najlepszy bulwar jaki w życiu widziałam. Koniecznie bądźcie tam na zachód słońca. I znajdziecie przy okazji polską flagę.
Bardzo ciekawe jest Narodowe Muzeum. Nie tylko świetna ekspozycja, gdzie znajdziemy uratowane z rąk rabusiów płaskorzeźby z kompleksu Angkor, ale i wiele innych rzeźb wyrwanych z rąk handlarzy, Budynek jest atrakcją samą w sobie, a ogród w środku to prawdziwa oaza spokoju, gdzie można spędzić całe popołudnie z książką.
Będąc w Phnom Penh warto zajrzeć do Pałacu Królewskiego i Srebrnej Pagody. To prawdziwe perły khmerskiej architektury. Mi się bardzo podobało, ale poznałam Argentynkę, która narzekała, że to samo co w Bangkoku i by 10 dolców drugi raz nie dała. Też mnie ta cena bolała, tym bardziej, ze w necie pisało, że przewodnik jest w cenie, a to grrówno prawda.Na pewno jest to najlepsza miejscówka w stolicy na zdjęcia.
Można się przeprawić promem przy deptaku na drugą stronę rzeki, jest tam tylko jedna zakurzona ulica i sady bananowców. Tak na wypadek jakbyście musieli kiblować w Phnom Penh po wizę i mielibyście dość hałasu. To akurat na spacerek w tą zieleń się można udać.
Prom w obie strony 500 riel, płaci się po drugiej stronie rzeki.
Więzienie S21 znajduje się w budynku szkoły w Phnom Penh, który zaadaptowano do bezwzględnego przesłuchiwania i przetrzymywania podejrzanych. Przed więzienie przewinęły się tysiące ludzi. Tylko czterech przeżyło. Była to kobieta z tej samej miejscowości co naczelnik więzienia i kilku artystów, których zdolności uratowały przez zabójstwem.
Pola Śmierci -miejsce stracenia tysięcy ludzi. Przy nich gazowanie w Auschwitz wydaje się humanitarne. Z powodu oszczędzania amunicji ofiary zabijano tępymi narzędziami, łopatami, pałkami, etc… Przed wybraniem się do więzienia i Pól warto pamiętać, że dochód z biletów trafia do ludzi, którzy stoją za masakrami. Czerwoni Khmerzy nadal rządzą krajem, tylko, że mundury pozamieniali na garnitury..Brzmi to jak kiepski żart i szczyt cynicznego biznesu, wymorduj pól kraju, a potem tłumy turystów zapłacą za poczucie ducha tej maskary.
Mnie Phnom Penh strasznie wymęczyło i zdecydowanie uważam je za najgorsze miasto w Azji. Nie poczujemy klimatu Indochin tylko upadek moralności.
Phnom Prasith i Phnom Reap Temples
Nazywane małym Angkorem, to współcześnie wybudowane świątynie o szalenie pięknej architekturze. Znajdują się 25km za stolicą. Można się tam dostać na własną rękę. To miejsce do którego pielgrzymują Khmerowie, więc być może jakiś transport istnieje, ale na recepcji w hostelu zaprzeczyli.
Phnom Tamao Wildlife Sanctuary
Sanktuarium, gdzie leczy się zwierzęta odbite z rąk przemytników i innych dręczycieli. Za opłatą 150 dolarów można uczestniczyć w ich pielęgnacji. Znajduje się za stolicą, transport tylko na własną rękę.
Oudong
Świątynie Oudong leżą nieopodal Phnom Penh. Na starym wulkanie wybudowano piękną, naprawdę piękną świątynię, zaś za nią znajduje się drugie wzgórze ze stupami z 17, 18 i 19 wieku. Sama okolica jest dość malownicza.
Dojazd na własną rękę. Oficjalna cena za tuk tuka to 30 dolców. Nam się udało zbić cenę do 16. Były to cięzkie negocjacje;) Można tam też dojechać autobusem ze stolicy do Ho Chi Minh City, wyjeżdża o 6h 30, 7h45 i chyba po 9h30. Bilety w kasie na dworcu przy Central Markecie.
Daughters of Cambodia Visitor Centre
Centrum, które pomaga ofiarom handlu ludźmi w seks biznesie stanąć na nogi i zapewnia im możliwości pracy. Możemy skorzystać z usług ich spa, sklepu, masażu, kafejki, restauracji. 9h00 – 17h30 Adres: 21 Sisowath Quay, Phnom Penh
Din Art Gallery
Galeria sztuki współczesnej w stolicy.
Battambang
Miasto bogate w kolonialną architekturę i przyciągające artystów
The Elephant Valley Project
Ciekawym miejscem gdzie można obejrzeć słonie i mieć pewność, że to nie naciągane sanktuarium dla turystów. Tylko inicjatywa NGO. Na terenie 16,000 hektaór słonie sobie pomykają na totalnej wolności. I można im w tym hasaniu towarzyszyć. Za 85USD za cały dzień.
Angkor Borei i Phnom Da na południu kraju
Antyczna stolica o nazwie Vyadhapura znajduje się w pobliżu rzeki gdzie wpływa Stun Sla Ku. Możemy w niej odkryć piękną architekturę, rzeźby.
W pobliżu znajduje się Phnom Da znany z grot, wieży i kamiennej budowli Asram Maha Rosei. Wszystko to jest świadectwem stolicy cywilizacji Funan, ktora w VII wieku była wiodącą w handlu z całą Azją Środkowo Wschodnią. Wiele się nie zachowało, bo budowali głównie z drewna.W Angkor Borei znajduje się też małe muzuem.
Kompleks Banteay Chmar okolice Poipet
Świątynia Banteay Chmar szczyci się sześcioma wieżami z wyrzeźbionymi twarzami i galerią dekorowaną płaskorzeźbami o tematyce historyczno-mitologicznej.
Banteay Prei Nokor
Znane głównie ze świątyni Vat Nokor położonej w Khum de Kompong Siem, około kilometr od Kompong Cham. Centralna świątynia jest zdobiona motywami znanymi z Bayonu.
Kampot
małe miasteczko, w pobliżu którego plenią się plantacje pieprzu.
Sukhinville
Imprezowa mieścina, z której można się dostać na wyspy.
Nie dajcie się naciągnąć
W porcie w Sukhinville slow boat kosztuje 15 dolarów. Każda agencja próbuje oszukać, że jest tylko speed boat za 22 dolary, niektórzy kasują tyle za przepłynięcie w obie strony, inni za jedną.
Wyspy
Koh Rong
Wyspa, która się wielu podoba, z dziewiczą naturą i turkusową wodą dookoła.
Uważajcie na TyTy hostel, przed którym mnie ostrzegała znajoma. Nie dość, że gówniany, jako, że pokój prywatny nie był oddzielony prawdziwą ścianą tylko przegrodą, więc musiała słuchać całonocnej libacji z dormitorium, to jeszcze wszelkie robactwo tam właziło i brud był nie-do-opisania.
Koh Rong Samloem
Sąsiadka Koh Rong praktycznie pozbawiona cywilizacji, bez supermarketów. Dobra, żeby się wyciszyć.
Rabbit Island znana też jako Koh Tonsay
Mała wyspa z nielicznym zakwaterowaniem, głównie chaty na palach 6 USD, w chacie z dzieloną toaletą, kucany kibelek i wiadro z wodą zamiast prysznica, za luksusy typu muszla klozetowa i zimny prysznic trzeba zapłacić 15USD. Za to nie ma dróg i można odpocząć od hałasu i cywilizacji.
Bokor
Bokor to ruiny w malowniczej okolicy. Nie są to bynajmniej kolejne khmerskie świątynie, a pozostałości po francuskich kolonizatorach. Jak szukacie scenografii na wasz pierwszy horror to by się nadało. Albo jeśli jesteście miłośnikami hasania po opuszczonych posesjach. Dawniej na wypoczynek do Bokoru ściągała francuska arystokracja. Można się też wybrać na trek po szalenie zielonych wzgórzach.
Wodospady Bou Sra i okolica
Malownicze miejsce w pobliżu miasta Sen Monorom . Aczkolwiek nic za darmo. Wstęp wodospady 2,5USD
Co może szokować w Kambodży
Po pierwsze nędza, szczególnie w wioskach, ale nawet w stolicy. Przy pięknym i nowoczesnym bulwarze ludzie się kąpią w rzece, piorą, łowią… Bardzo dużo kalek, głównie ofiar min przeciwpiechotnych, pełno żebraków i dzieci, które coś usiłują opchnąć. Brud i syf jest wszechobecny. Rozumiem, że można być biednym, ale ten syf jest odrażający. Śmieci się wszędzie walają. Astmatykom na pewno będą przeszkadzać unoszące się tumany kurzu.
Ceny. Mam wrażenie, że w Kambodży powariowali z dolarami. Nie ma transportu publicznego, więc na przejazdy, szczególnie jeśli chcemy dotrzeć w mniej popularne miejsce trochę stracimy. Naciągactwo i podwójne menu, jedne dla turystów drugie dla swoich jest w normie.
Warto pamiętać:
Pamiętajmy, że dając dzieciom pieniądze odbieramy im dzieciństwo i uczymy, że bez wysiłku mogą zarobić żebrając.
Kambodża to kraj zmagający się z plagą pedofilii, jeżeli widzimy coś podejrzanego, najlepiej to zgłosić na policję.
Co zaskakuje pozytywnie
Uśmiechnięci mieszkańcy. Kambodżanie się wydają szczęśliwą i pozytywną nacją pomimo strasznej historii i życia w biedzie. Zaskoczyła mnie też liczba dzieci, i to, że są wolne jak ci co dorastali w Polsce przed 2000 rokiem. Hasają samopas.
Co warto zjeść w Kambodży
Mi najbardziej smakowały małże wszelkiego rodzaju. Najlepsze były w sosie tamarynowym. Co za rozkosz dla podniebienia! Pierwszy raz spróbowałam też żaby. Mniam! To smakuje jak kurczak tylko, wiadomo nie jest nafaszerowane hormonami i cycki wam po tym nie urosną 🙂
Małże w sosie tamarynowym
Na koniec Podróże z Fotografami
Francuski fotograf Antoine d’Agata zasłynął zdjęciami opowiadającymi o prostytucji w Kambodży.
Wybierasz się do Kambodży? Inne wpisy też Ci się przydadzą:
Sambor Prei Kuk w Kambodży. Skarb z prawieków
Ile kosztuje wyjazd do Kambodży 2018
Phnom Penh – w najgorszym mieście Azji
Kambodża co zwiedzać w dawnych Indochinach. Więcej niż słyszeliście..
Zbierając informacje o miejscach korzystałam z:
http://www.tourismcambodia.com
http://www.angkor-travels.com/html/phnomda.php
https://readalltimes.blogspot.com/2016/09/phnom-da-history-da-mountain-history.html
UNESCO