You are currently viewing Jak sobie radzić z chronicznym bólem w podróży

Jak sobie radzić z chronicznym bólem w podróży

Nie wiem jak Wam, ale mi się już zdarzyło odpuścić sporo rzeczy z powodu nieznośnego bólu kręgosłupa.Wieloletnie codzienne odczuwanie bólu sprawia, że naprawdę można zwariować. Wielu z nas na co dzień zmaga się bólem chronicznym. Skoro psuje codzienność to nie dajmy mu zepsuć naszej wyprawy! Jak przewozić leki przez granicę. Jak sobie radzić z bólem chronicznym w podróży i na co dzień.

Jak przewozić leki przez granicę

Wiele osób zadaje sobie pytanie jak przewozić leki opioidowe, psychotropowe, etc. przez granicę. Przed wyjazdem należy załatwić zgodę z Głównego Inspektoratu Farmacji na przewóz leków psychotropowych przez granicę.
To jest bardzo ważne, bo konsekwencje mogą być opłakane W wielu krajach Azji za nielegalne posiadanie opiatów grozi kara śmierci.Więc upewnij się czy aby na pewno możesz wwieźć dany lek do kraju i na jakich warunkach.
W  Tajlandii w razie złapania musisz mieć przy sobie około 500 euro w gotówce na łapówkę i nie wiadomo czy to wystarczy. Ostatnio czytałam, że w tym kraju mało który szpital zapewnia opiaty chorym.

Koniecznie zapoznaj się z informacjami na stronie Głównego Inspektoratu Farmacji, które znajdziesz tutaj (klik!)

Aby uzyskać zgodę na przewóz leków przez granicę:

  • Najpierw wydrukuj formularz x3. Znajdziesz go na tej stronie (klik)!
  • Musi go wypełnić lekarz, który wystawił receptę na lek (wszystkie 3 kopie).
  • Następnie należy dostarczyć dokumenty do Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego. Inspektorat znajduje się w Warszawie, ale jeśli w niej nie mieszkasz, to wszystko powinno udać załatwić się mailowo. Pracownicy Inspektoratu są niezwykle pomocni i pomogli mi uzyskać zgodę w ekspresowym tempie. Taka zgoda ważna jest przez 30 dni i opisuje dokładną ilość leku jaki można zabrać na wakacje.

Jak sobie radzić z chronicznym bólem

Nie zostawaj sam.
Nie ma nic gorszego niż zostać z bólem i czarnymi myślami samotnie. Konsekwencje mogą być opłakane.
Jeżeli podróżujesz samotnie, to nawet jeśli lubisz wygody, warto przenieść się na gorsze dni do hostelu, i siedzieć/leżeć w salonie z pozostałymi podróżnikami. Jeżeli podróżujesz z kimś możesz towarzyszom zaproponować spokojniejszy harmonogram, uwzględniający Twoje potrzeby.

Kiedy wyjątkowo brak Ci towarzystwa możesz sprawdzić czy w miejscowości gdzie przebywasz odbywa się spotkanie grupy Couchsurffing. To czasami są obiady, wyjścia do barów, posiadówki, imprezy na plaży. Możesz też sprawdzić spotkania tematyczne na Meet Up.

Bagaż. Jeśli nie możesz dźwigać nie rób z siebie na siłę backpackersa. Weź walizkę na kółkach, ale nie ciężką. Zawsze proś o pomoc z bagażem.

Rezerwuj pokoje tylko na niskich piętrach, a najlepiej w niskich budynkach.

Uważnie dobieraj środki lokomocji. Jeżeli masz problemy z kręgosłupem, to unikaj długotrwałego przebywania w jednej pozycji, np. podróży autobusem. Mi się nie zawsze udaje uniknąć, wtedy się znieczulam. Jeżeli już jedziesz autobusem, albo pociągiem to wstawaj najczęściej jak się da, wysiadaj na chwilę na każdym postoju.

O ile ból nie jest obezwładniający i dosłownie nie umożliwia poruszania się to nie to nie siedź w hotelu, tylko wyjdź na miasto. Wibrujące otoczenie, nowe zapachy, ludzie to wszystko odwróci uwagę Twojego mózgu od bólu

Przytul się. Bliskość jest bardzo ważna. Podobnie jak uczucie wsparcia.

Możesz sobie wyobrazić ból jako męczący hałas i wyciszać go w myślach tak, aby przestał istnieć.

Skoncentruj się na czymś innym, nawet na czubku własnego nosa. Przeniesienie uwagi na inny obiekt łagodzi ból. Tylko nie powtarzaj sobie: ‘Nie boli. Nie boli”. Nasz mózg ponoć nie rozumie słowa NIE i będzie słyszał samo: ‘Boli Boli.’

Idź na masaż lub do spa. Nic tak nie pomaga na ból kręgosłupa jak masaż. Nie mogąc mieć masowanych lędźwi, zawsze proszę masażystkę aby je omijała, wtedy masuje resztę ciała i od razu jest lepiej.

Sauna. Jeżeli akurat nie masz przeciwwskazań. Wizyta w saunie sprawi, że organizm wytworzy endorfiny, czyli hormony szczęścia, a te jak wiadomo znieczulają. Mi nic tak nie poprawia humoru jak wygrzanie się w łaźni parowej. Do tego ciało się rozluźnia i już jest lepiej. Trzeba tylko uważać, kiedy się jest na środkach przeciwbólowych. Raz mało nie zemdlałam.

Gorące źródła, basen- już starożytni twierdzili, że woda to zdrowie. A już na pewno ta bogata w minerały, jeśli przy tym znajdziemy hydromasaż to już jest pełnia szczęścia. Nota bene hydromasaże to świetne rozwiązanie dla osób, które nie mogą mieć tradycyjnego masażu.

Akupunktura. Tylko jeśli nie masz przeciwwskazań. W znalezieniu odpowiedniego miejsca w nieznanym mieście pomoże grupa na facebooku.

Znieczul się. Środki przeciwbólowe, alkohol, inne. W walce z bólem każde oręże jest dozwolone.

Medytacja. Żeby osiągnąć poziom w którym się wyłącza ból trzeba lat praktyki, ale nawet jeśli jej nie masz warto spróbować. Kolega z Nepalu polecił mi medytację na You tube. Ja akurat lubię mnicha z Australii Ajahn Brahma. Tu możesz zobaczyć film w którym mówi o chronicznym bólu.

Seks. Z bólem to nieraz ciężka sprawa i nie zawsze się chce. Ale warto. Szczególnie z ukochaną osobą. Bliskość i orgazm pomagają.

Jeśli już musisz zostać w łóżku to oglądaj komedie. Nawet jeśli nie  jest Ci do śmiechu, to zaraz będzie. Śmiech sprawia,że w organizmie wytwarza się serotonina. O ile nie zamierasz szybko usnąć nie pozwól sobie na leżenie i myślenie.

Możesz też liczyć, albo robić różne miłe wizualizacje, np.że pływasz w ciepłym morzu, jesteś na plaży, albo w ogrodzie pełnym kwiatów

Zadbaj o odpowienie oświetlenie. Możesz zapalić świeczki ( jeśli masz) albo światło w łazience, a resztę zgasić

Jeśli jesteś w stanie to zażyj trochę ruchu. Nie musi to być nic wysiłkowego. Zamiast pływać możesz np. unosić się w wodzie, zamiast gimnastyki wystarczy robić wymachy rękami, cokolwiek byle się ruszać. Bezruch to najgorszy wróg ciała, nawet tego obolałego

Słuchaj radosnej muzyki, dobre jest np. reggea.

Zjedz czekoladę. Klasyczny sposób na depresję  pomoże i w przypadku sypiącego się ciała.

Słuchaj polskiego radia albo audiobooka. Nic tak nie koi zszarganych bólem nerwów jak miły i spokojny głos prezentera radiowego.

Aromaterapia. Czy to ziołowa sauna, czy parę kropel ulubionego olejku dodanego do kąpieli, nic tak nie porawia humoru jak miły zapach kojący zmysły

Dobre jest też przejście się do lokalnej perfumerii/drogerii i powąchania nieznanych perfum. Wszystko co odwraca uwagę pomaga

Yoga– tylko jeśli nie masz przeciwwskazań.

Możesz coś rozwalić, np. talerz w pokoju, tylko się upewnij, że nikt nie patrzy. Najlepiej kup wcześniej talerz, żeby nie musieć zwracać pieniędzy w hotelu.

Kup dużo balonów, nadmuchaj i je poprzekłuwaj po kolei wyobrażając sobie, że w ten sposób zabijasz ból.

Możesz też je rozdać dzieciom na ulicy. Zaraz poprawi Ci się humor.

Wsłuchiwanie się w ulicę. Wybierz dogodną lokalizację, może to być nawet balkon, lub łóżko i otwarte okno i słuchaj.

Wsłuchiwanie się w wodę. Czy to miejska fontanna, deszcz,nurt rzeczny czy wodospad nic tak nie relaksuje niż szum wody.

Wsłuchiwanie się w naturę. Ptaki, szum drzew. Dobre są też dźwięki o niskim natężeniu i rytmiczne.

Jeśli masz tendencje do zwijania się z bólu na podłodze, miej przygotowane za wczasu  pogotowie dźwiękowe, może to być ulubiona muzyka, audycja, misy i gongi tybetańskie, albo Detektyw Inwektyw na rozweselenie.

Wrzuć na luz. Ktoś chrapie w dormitorium, autobus właśnie odjechał, spóźniłeś się na samolot? Stres jest szkodliwy i może wywołać ból. Nie wywołuj wilka z lasu. Miej wyjebane. Czy za 3 lata będziesz pamiętał o tych wydarzeniach? Czy to jest wydarzenie na równi z rangą urodzenia się Twojego dziecka Nie? To miej wyjebane.

Czasami jednak nic się nie da zrobićJedyne co można, to skoczyć w przepaść albo załatwić eutanazję w Holandii.

www.mynameiswind.com

 

Rate this post

Dodaj komentarz