Praktyczne porady, które ułatwią podróż i życie w Holandii. Jedziesz do Holandii, co w takim razie warto wiedzieć wcześniej. Ciekawostki o Holandii, które ułatwiają codzienność.
Turysta w Holandii jest jak święta krowa
Nawet jeśli mieszkasz w Holandii, to czasem lepiej jest mówić, że się jest turystą. Zawsze możesz liczyć na pomoc, darmowy plaster w aptece, podprowadzenie. Holendrzy bardzo dbają o swój image, bo wiedzą, że to przynosi profity. Byłam bardzo zaskoczona podczas pierwszej podróży do Holandii, jak mieszkańcy Amsterdamu sami się pytali czy nie potrzebujemy pomocy jak staliśmy z mapą i rozkminialiśmy nad właściwą drogą.
Money money
Złotówki na euro lepiej wymieniać jeszcze w Polsce, bo w Holandii kantory lubią naliczać dodatkową prowizję.
Jak się ubierać w Holandii
Należy zabrać ze sobą ubrania o różnej grubości i ubierać się na cebulkę. W Holandii 4 pory roku występują w ciągu godziny. Na pewno przyda się wodoodporne obuwie i kurtka wiatrówka z kapturem. Często w lecie chodziłam w zimowej kurtce. Parasol może się nie przydać, jak będzie wiało i zacinało.
Skąpy jak Olęder
Należy się targować wszędzie i o wszystko. Nie ma bardziej skąpego narodu od Holendrów i to żaden wstyd zbijać cenę. W głębi ducha, choć na pozór niezadowoleni nabiorą szacunku.
Na imprezy u Holendrów zabiera się własny alkohol (nie ma zwyczaju, że cokolwiek postawią- patrz punkt wyżej).
Lubię poniedziałki
W Holandii w poniedziałki wszystko otwiera się później.
Szoping limitowany
Chociaż Holandia to kraj liberalny, to sklepy są w większości nieczynne w niedziele.
Sklepy wielkopowierzchniowe to rzadkość, w mieście królują markety a la Żabka i Kefirek.
Oświecony
W Holandii należy mieć światła do roweru. Można je kupić w niemal każdym sklepie. Należy je odpinać za każdym razem, kiedy zostawia się gdzieś rower, żeby ich nie ukradli.
Uwaga jadę!
Po mieście najlepiej poruszać się rowerem. Na drodze rower ma pierwszeństwo. Zawsze. (Chociaż to nie pisana reguła). Warto wiedzieć, że jeżeli rower kosztuje mniej niż 50 euro to był prawdopodobnie kradziony.
Parkingi w miastach są bardzo drogie.
Lepiej nie poruszać się transportem publicznym, kiedy spadnie śnieg. Dla nich 3 cm to katastrofa narodowa. Kiedyś na przykład kierowca autobusu wyprosił wszystkich pasażerów, po czym ruszył, wsiedliśmy, ujechał kilka kilometrów i znowu było to samo. W dzień, kiedy spadł śnieg tramwaje miały po kilkadziesiąt minut opóźnienia, a niektóre nie pojechały.
Należy uważać na przejazdy busami Polska- Holandia. kierowcy nieraz prowadzą po kilkanaście, kilkadziesiąt godzin bez przerwy na sen, palą papierosy prowadząc, gadają przez telefon jadąc 200km/h i powodują mnóstwo wypadków. Moja koleżanka wypadek w busie zaliczyła zaraz po tym jak kierowca wyjechał z dworca i po paru kilometrach wjechał w drzewo.
Chemiczny Ali
W Holandii jest bardzo mało aptek, a lekarze niechętnie wypisują leki na receptę. Najlepiej sprawdzić w internecie, gdzie jest apteka. Kiedyś szukałam z pół godziny i nie znalazłam na żadnej ulicy. Dopiero potem się dowiedziałam, że aptek w Holandii jest na lekarstwo, a Polska jest trzecim lekomańskim krajem w Europie.
Jeśli kupujecie ziółka w przygranicznych coffee shopach i jedziecie potem np. do Niemiec, to trzeba się liczyć z tym, że niemiecka policja zostanie poinformowana przez pracowników kofika o tym co zakupiliście. Zaraz po przekroczeniu granicy auto może zostać zatrzymane i skontrolowane. Niemiecka policja od razu daje za to wyrok w zawieszeniu.
Nie należy kupować żadnych narkotyków na ulicy, chyba że jesteście gotowi zapłacić kilkadziesiąt euro za miętowe dropsy.
Jak nie stać w wielkiej kolejce do muzeum Van Gogha
Bilety do muzeum Van Gogha najlepiej kupić przez Internet.
Kiedyś dało się kupić bez kolejki w Muzeum Diamentów, które jest naprzeciwko.
Język w Holandii
W miastach prawie wszyscy mówią po angielsku. To jak drugi język! Często Holendrzy dobrze posługują się kilkoma językami, w tym najczęściej francuskim, niemieckim i hiszpańskim.
Holendrzy nie są tacy znowu tolerancyjni
Nie lubią Niemców, a pewien mój znajomy Holender nawet stwierdził, że w życiu do Niemiec nie pojedzie. W barze, gdzie pracowałam kilku Marokanów zwyzywało jedną z barmanek, wtedy szef zabronił wpuszczać jakichkolwiek ludzi o marokańskim pochodzeniu. Muzułmanów Holendrzy ośmieszyli, kiedy wszedł zakaz noszenia ichniego nakrycia głowy dla kobiet. Napisali, że można je nosić tylko na Halloween.