You are currently viewing Dubrownik- średniowieczne miasto z moich snów
Dubrownik

Dubrownik- średniowieczne miasto z moich snów

Dubrownik to najpiękniejsze średniowieczne miasto w Europie! Spędziłam w nim wspaniały weekend! Nie bez powodu nazywa się go Perłą Adriatyku. Zachwycił filmowców, którzy w nim częściowo kręcili serial Gra o Tron.  

Stary Dubrownik otoczony murami nikogo nie pozostawia obojętnym. Utkany jest z domków i kamienic pokrytych pomarańczem. Jakby potwierdzających, że jest to miejsce spalone słońcem. Z drugiej strony oblewa go lazurem Morze Adriatyckie.

Uwielbiam spacerować jego wąskimi uliczkami i po murach wokół miastach, podglądać mieszkańców, ich życie w południowym stylu. Patrzeć jak dzieciaki kopią piłkę, a starzy i koty przysypiają w cieniu. Pomyśleć, że historia miasta sięga do VII wieku! Założę się, że wtedy też grali w piłkę i robili siestę. O Dubrowniku marzyłam już od dawna i muszę przyznać, że jeszcze bym z chęcią do niego wróciła.

Spacer średniowiecznymi murami obronnymi jest największą atrakcją Dubrownika. Ciągną się przez 2 kilometry i są tak doskonale zachowane, że aż trudno uwierzyć, że ich budowa rozpoczęła się w XIII wieku. Możemy z nich nie tylko podziwiać miasto, ale i niesamowity kolor Morza Adriatyckiego! Wstęp co prawda słono kosztuje, bo ok. 60 zł (120kn), ale warto.

Kamienne stare miasto wypełnione brukowanymi uliczkami, barokowymi pałacami, kościołami, tarasami kawiarni i sklepikami co roku przyciąga rzesze turystów. Akurat byłam wtedy zakochana, to nawet nie zwracałam uwagi na innych ludzi. Jeśli się obawiacie tłumów, to możecie zwiedzać z samego rana, albo poza sezonem.

Dubrownik
Dubrownik
Dubrownik na weekend
Dubrownik
Dubrownik
Dubrownik
Dubrownik
Dubrownik

Wyspy w pobliżu Dubrownika

Wielką zaletą Dubrownika są wyspy położone w jego pobliżu. Z portu popłynęliśmy na trzy małe wchodzące w skład Archipelagu Elifackiego. Podobno kiedyś żyły na nich jelenie, ale żadnego nie widziałam. Na wyspach króluje spokój i lenistwo typowe dla krajów południowych. Skąpane w zieleni, z małymi portami, gdzie zacumowały motorówki, z domkami z kamienia. Szliśmy ścieżką zagubioną w zagajniku, zza niego wyłonił się bajkowy domek, z bajkowym ogródkiem, całym w pelargoniach. Przystanęliśmy, żeby się pocałować. L’amour!- wykrzyknął wyraźnie rozbawiony gospodarz, który właśnie wyłonił się z cienia. Takie popołudnia mogłyby się nigdy nie kończyć!

 Dubrownik

Dubrownik
Dubrownik
Dubrownik

Po powrocie do miasta wjechaliśmy na wzgórze kolejką. Wooow! Ale pięknie widać było miasto. jeszcze sto razy piękniejsze w ostatnich złotych promieniach słońca tego dnia. Nie chciałam stamtąd wracać. Gubiliśmy się w labiryncie średniowiecznych uliczek. W gwarze rozmów i ciszy zakątków. W fontannie sikała panna. Lady Pipi.  Nad nią wiły się winorośle. W ogródku był piec i stoliki. Usiedliśmy. Już nawet nie pamiętam co wtedy jadłam. A tak! To wtedy pierwszy raz zjadłam ośmiornicę. I wiecie co? Była boska!

Dubrownik

 Dubrownik
Dubrownik
 Dubrownik

Dubrownik

Gra o Tron w Dubrowniku

Poza murami starego miasta możemy zobaczyć Fort Lovrijnac, w którym kręcono Grę o Tron. Nie wiem, jak wy, ale ja jestem mega fanem! Z fortu roztacza się boski widok na Adriatyk i całe wybrzeże. C’est la vie! Wstęp jest w cenie biletu na mury, a jeśli nie byliście na murach, to zapłacicie tylko 40kn.

Jeżeli jesteście uzależnieni od Gry o Tron, to koniecznie idźcie na schody klasztoru Jezuitów. To stamtąd upokorzona królowa Cersei musiała iść w pokutnym marszu goła przez średniowieczne miasto. Shame!

Z odmętów niepamięci wyłania mi się jeszcze przejażdżka miejskim autobusem do hotelu, kiedy słońce grzało przez brudną szybę. Wyłaniają mi się skaliste pagórki, chłodne morze i kamienie kłujące w stopy, basy muzyki dochodzącej z jakiegoś klubu, mieszkańców wycofanych z centrum, jedzących gdzieś na obrzeżach. Przewija mi widok kotów wygrzewających się na słońcu, śmiesznych szyldów, odgłos stukających kieliszków. Kiedy zamykam oczy wciąż widzę wielki lazur i mocny pomarańcz.

Dobre adresy w Dubrowniku

Nocleg w Dubrowniku

Spaliśmy w Valamar Argosy Hotel, który jest bardzo ładnie ulokowany, ma saunę, basen, ogród i wszystko czego można chcieć na miły weekend we dwoje.

Restauracja w Dubrowniku

Polecam wam Lady Pipi, jedzenie w niej było po prostu boskie. Restauracje na starym mieście, gdzie jadłam były bez szału. W Lady Pipi jadłam najlepszą na świecie sałatkę z ośmiornicy, i w ten sposób przekonałam się do tego dziwnego stworzenia, którego latami nie chciałam ruszać i jeszcze obrzydzałam innym jak jedli.. W Lady Pipi podali też doskonałą rybę.

5/5 - (1 vote)

Leave a Reply