( a przynajmniej tak twierdzą)
Przez lata w Chinach dokonywano aborcji żeńskich płodów i teraz w kraju jest o 20 milionów więcej mężczyzn niż kobiet. Dochodzi do nawet tak kuriozalnych spraw jak porwania kobiet do małżeństwa.
A teraz znajomi Chińczycy wolą mieć dziewczynkę. Mam tylko jedną koleżankę, która by chciała chłopaka. Ale jak to?- Zgromiła ją matka- Jak możesz nie chcieć dziewczynki??? Dziewczynki jak wiadomo są spokojniejsze, chętniej zajmą się rodzicami na starość,etc. Jak się okazuje są też o wiele mniej kosztowne.
W przywiązanym do tradycji społeczeństwie zawsze na fali były nauki Konfucjusza, który twierdził, że siła i potęga tkwi w chłopcach. Chłopiec jest silniejszy, będzie ciężej pracował w polu i utrzyma rodzinę. Z tego powodu parom na wsi, jeżeli się urodziła dziewczynka, to zezwalano na drugie dziecko. Aby w końcu mógł być chłopiec. Być może w czasach, kiedy się robiło na roli, tak było. A na roli, jak głosiła komuna powinien robić każdy. Miastowych odsyłano na reedukację na wieś. Urzędników goniono do grabi. Czasy się zmieniły. Na roli robią dziś tylko wieśniacy. Po trudnych czasach i Konfucjuszu zostało dużo mężczyzn.
Dziewczynki zaś doszły wspólnie do wniosku, że skoro jest ich mniej, to coś im się należy. Minimum to dom i samochód. Taki posag musi wnieść Chińczyk, żeby się ożenić. Wymaga się też, żeby zapłacił kilkaset tysięcy yuanów teściom i kupił pierścionek z diamentem. Nie wspominając już o drogich sesjach ślubnych, najlepiej połączonych z wyprawą do Paryża. To czasami może iść w kilka milionów. W miażdżącej większości przypadków wszystko muszą opłacić rodzice chłopaka. Do tego musi się on wykazywać pensjom 5-6 tysięcy yuanów minimum. W małych miejscowościach i miastach nie ma zbyt wielu młodych, większość powyjeżdżała do wielkich miast, gdzie jest praca. A w metropoliach stawia się na dziewczynki. Na szczęście teraz, kiedy zamiast polityki jednego dziecka można mieć w końcu dwójkę, Chińczycy mogą mieć i syna i córkę. Swoją drogą ciekawe czy przez nową modę na bardziej chcianą płeć dziecka z czasem proporcje się znowu nie odwrócą.
.
