Spis treści
Co warto zobaczyć w Tokio: Asakusa
Jeśli myślałeś, że Tokio to pędzące turboludzio maszynki w uniformach, to Asakusa weźmie cię do innego świata. Tu spotkasz kobiety przechadzające się w kimonach i pary ubrane w tradycyjne stroje robiące sobie sesje zdjęciowe. Wieczorem, kiedy zanurzam się po raz pierwszy w tokijski świat, urzeka mnie cisza dzielnicy. Choć może to szok audio po bzyczącej skuterami Tajlandii, którą wczoraj pożegnałam.. W Tokio się nie trąbi, a rozmowy są prowadzone bardzo cicho.
Pierwsze zdziwienie w stolicy Japonii przeżyłam widząc, że to miasto składa się głównie z małych jednokierunkowych uliczek. Naogląda się człowiek zdjęć gigantycznych skrzyżowań i neonów, a tu taka niespodzianka!
Tokio jest wielkie, potężne. W końcu pod względem liczby mieszkańców niemal może się równać z całą Polską. Wraz z pobliską Yokohamą tworzą super city. Niekończące się miasto.Tymczasem tak często okazywało się czarujące i urokliwe. Łatwo się było odseparować od szumu ruchu ulicznego, wejść w ten mikrokosmos, gdzie schowane były małe restauracyjki, tanie bary z jedzeniem i sake- izakaye, sklepiki, gdzie w donicach przed niskimi kamienicami kwitły bratki i petunie, zaś mieszkańcy z wolna pedałowali pod prąd na rowerach.
Drugie zdziwienie to niska zabudowa, ciekawe, a nawet zabawne w swojej formie domki, kamienice. Oczywiście są też mrugające neonami wieżowce. W Asakusie akurat nieliczne.
Jak odczytać wróżbę z Świątyni Sensoji
Przede mną wyrosła błyszcząca czerwienią świątynia buddyjska Sensoji Temple. To tu za jedyne 100 Y czyli 3,5 zł można poznać wróżbę ze strzępka papieru zwanego Omikuji. Można wylosować dobrą lub złą fortunę. Niezbędna będzie pomoc Japończyka przy odcyfrowaniu wróżby. Nie bójcie się spytać, trudno o inny naród tak skory do pomocy. Dobrą wróżbę można zabrać do domu na pamiątkę. Złą należy koniecznie powiesić wraz z innymi niepomyślnymi fortunami. Świątynia otwarta jest codziennie do 17h, wstęp za free.

Do jej centralnego punktu podbiegali tokijczycy wrzucając brzęczące monety. Na szczęście, na pomyślność.
Jak zostać wędrowcem
Chcesz zostać wielkim wędrowcem? Nic trudnego! Wystarczy, że dotkniesz magicznych sandałów! Do ścian świątyni przytwierdzono wielkie sandały, zwane O-Waraji, zrobione z bagatela 2500 kg słomy. Zostały wykonane w miesiąc przez 800 mieszkańców Murayamy. Poświęcono je Senso-Ji. Jeden but znajduje się sporo wyżej od pierwszego i niestety nie udało mi się dotknąć. Mam nadzieję, że mi wystarczy na udaną podróż.

Świątynię pierwszy raz odwiedziłam nocą, kiedy królowały pustki, dym się wtedy co prawda nie palił, ale można nad jej urodą było kontemplować w spokoju. I sięgać, skakać do magicznych sandałów bez obawiania się, że ktoś zobaczy że nie mogę dotknąć. Potem byłam w niej za dnia, kiedy rzeka turystów przepływała przez Sensoji. Ale też obserwowanie modlących się Japończyków miało swój urok. Można się oczywiście do nich dołączyć. Ja tak właśnie zrobiłam, najpierw obserwując ile to ukłonów trzeba zrobić, kiedy monetę wrzucić, a kiedy ciągnąć za wiszące sznury.
Chodź świątynia wzbudza ochy i achy, to nie ona jedna była gwiazdą wieczoru. Pod sam koniec marca rozpoczął się w końcu długo oczekiwany czas sakury. Samotna wiśnia nabrzmiała różowym kwieciem wzbudzając zachwyt przechodniów. Delikatne płatki swobodnie powiewały dziś na lekkim wietrze nic sobie nie robiąc z ostrzału przypadkowych paparazzi. Osobie postronnej ciężko może być zrozumieć fenomen sakury- wiosennego podziwiania kwiatów wiśni. Takie coś bardziej by się kojarzyło z celebrującymi drobne przyjemnościami Francuzami, niż wiecznie zabieganymi Japończykami.
Zakupy w Asakusa
Przy świątyni znajduje się najstarsza ulica Tokio,- Nakamise-dōri. Po jej obu stronach stoją butiki proponujące wytwory tradycyjnego rzemiosła, kimona, yukaty czy w końcu japońskie smakołyki.
Tam właśnie wypatrzyłam budkę z super snackiem. Japończycy to mają fantazję..! W starannie wyrzeźbionych formach odlewają ciastka-ryby wypełnione nadzieniem z .. fasoli. To mało znany na Starym Kontynencie za to popularny w Azji słodki przysmak. A jaki zdrowy! Nazywa się to Ningyoyaki. Pycha!
Za starą ulicą jest ulokowany słynny Dom Handlowy Don Kichote, można tam dostać wszystko czego dusza zapragnie. Trochę mnie to rozbawiło, że między artykułami do życia codziennego znalazły się erotyczne stroje pokojówek. Można też było sobie kupić takie oto maseczki:


Asakusa słynie z noodli, a w szczególności udon.

Za dnia w Asakusie jest tłoczno i gwarno, jeśli wolicie ciszę i spokój to możecie ją odwiedzić wieczorem, najlepiej tuż przed zamknięciem kramów, żeby załapać się na smakołyki.
Wielkim plusem dla poruszania się po Asakusie był wieżowiec Sky Tree, którego widok ułatwiał orientację w terenie i dzięki niemu nie dało się zgubić. Niedaleko niego nad rzeką znajduje się Park Sumida wypełniony po brzegi niemalże uginającymi się pod ciężarem kwiecia wiśniami. Czym w końcu by była Asakusa bez swoich dwóch parków: Sumidy i Ueno? Ale o nich będzie w następnym wpisie…
Co warto wiedzieć o Asakusa
- bardzo dobre Ramen Maru można zjeść w Hisago Dori, Zenpin za 300 yenów
- Asakusa to też stolica udon- pysznej zupy z noodlami
- Matsuja to market w którym znajduje dział próbek jedzenia- wiele darmowych
- “Hoppy Dori (street)” w Asakusa to świetne miejsce dla miłośników tanich barów z jedzeniem tzw. izakaya
- darmowy widok z 8 pietra na pobliskie atrakcje rozciąga się z budynku Informacji Turystycznej Asakusa






Jeżeli wybierasz się do Japonii to może zainteresują Cię artykuły:
Relacje z Japonii:
Tokio tanio
- Tokio tanio cz. 1 zakwaterowanie
- Najlepsze tokijskie widoki za darmo
- Tokio tanio część 3 – darmowe muzea i galerie
- Tokio tanio część 4. – izakaya, czyli bar który zainspirował Tarantino
Przewodnik po Tokio:
- Tokyo przystanek 1: Asakusa
- Tokio przystanek 2 Ueno
- Tokio przystanek 3: Ginza
- Tokio szalone. Przystanek 4: Akihabara
Udanej podróży!